Dzień dobry Czytelnicy! Rok szkolny zaczął się już dawno temu, praca wre, jednak w tym całym bałaganie nie można zapomnieć o chwili przerwy na własne przyjemności! Zapraszam na recenzję książki, jedynej w swoim rodzaju "Wymyśliłam cię".
Alex żyje w swoim świecie. Ma rodzinę, plany, marzenia oraz aparat fotograficzny, który towarzyszy jej przez cały czas. Pozornie - normalne życie. Jednak "normalne" jest ostatnim słowem jakim określiłaby się dziewczyna chora na schizofrenię. Nastolatka codziennie walczy z samą sobą, próbując odróżnić realny świat od złudzenia i wyobrażeń pochodzących z jej troszkę pokręconej głowy. Jedyne czego pragnie to normalność, ale nikt jej na nią nie przygotował. Wszystko komplikuje się gdy Alex trafia do nowej szkoły, by tam przetrwać ostatni rok liceum w taki sposób, by nikt nie dowiedział się o jej chorobie...
Powiem tak: gdy weszłam do empiku i zobaczyłam książkę, która ma tak ślicznie zrobioną okładkę - wiedziałam, że wezmę ją do ręki, by sprawdzić o czym jest.
Jednak gdy podchodząc bliżej, zobaczyłam na okładce napis "nowa ulubiona książka Johna Greena" - już wiedziałam, że ją przeczytam.
Powiem Wam więcej! Nie zawiodłam się.
Jakbyście Wy - moi czytelnicy - czuli się, gdybyście nie potrafili odróżnić świata realnego od tego we własnej wyobraźni? Nie mogąc rozszyfrować co jest prawdą, a co fałszem? Dziwnie, prawda? Idziesz ulicą, widzisz ogromnego smoka, coś czego boisz się najbardziej na świecie, a pierwsze co robisz to... upewniasz się czy ktokolwiek inny go widzi, cały czas próbując opanować krzyk, który chce wydobyć się z twojego gardła. Nikt mi tutaj nie powie, że w takiej sytuacji sztuka opanowania jest prosta.
Skoro już doszliśmy do tego, że z opanowaniem emocji w takiej sytuacji może być krucho. Jak musi czuć się osoba, która ma tak codziennie?
Książka jest napisana świetnym językiem i zwraca naszą uwagę na problemy, które za rzadko są poruszane w naszym społeczeństwie. Nie mówię tu jedynie o samej chorobie psychicznej, ale też o jej odbiorze przez społeczeństwo. Schizofrenia, depresja, bulimia - takie magiczne słowa, które automatycznie wpływają na nasze uczucia. My, jako społeczeństwo, bierzemy te choroby za coś z czym nie chcielibyśmy się spotkać, bo przecież najlepiej trzymać się jak najdalej! Jeszcze okaże się, że to zakaźne!
A teraz chwila prawdy. Coś o czym na pewno nie wiedzieliście.
Choroby psychiczne NIE są zakaźne.
Właśnie dlatego styl pisania autorki jest tak cudowny: zmusza nas do empatii, postawienia się na miejscu głównej bohaterki opowieści. Z każdą kartką, historia coraz bardziej wciąga, zaskakuje, trzyma w napięciu do ostatniego rozdziału. Piorunuje nas przekaz całej książki oraz postacie, które są wykreowane w niepowtarzalny sposób. Każde z nich ma swoje życie, problemy, z którymi muszą się uporać. Ta różnorodność bohaterów, pozwala nam spojrzeć na całą historię w zupełnie inny sposób.
Co do minusów... Nie znalazłam ich za wielu. Jedynie to, że czasem można się pogubić w akcji. Nie wiadomo co, kto, do kogo i konkretnie komu zrobił lub powiedział. Mały mętlik. Szczególnie gdy byłam w trakcie punktu kulminacyjnego książki - musiałam kilka razy wracać do początku zdania lub całego wątku. Może to kwestia tłumaczenia, może nie - trochę drażni.
Jednak dziś jest dobry dzień i nie mam już na co więcej narzekać. :)
W tej książce znajdzie się coś dla każdego: przyszłego medyka, entuzjasty romantycznych opowieści, czy osoby, która po prostu nie ma już czego czytać. Polecam wszystkim, którzy są w stanie spojrzeć prawdzie w oczy, zdrowym, chorym, tym którzy uparcie myślą o chorobach psychicznych jako "zakaźnych" i najbardziej tym - którzy nie boją się marzyć.
Wasza,
Natka
Tytuł: Wymyśliłam cię
Autor: Francesca Zappia
Wydawnictwo: Feeria Young
Seria: -
Strony: 391
Moja ocena: 8/10
Czytaj dalej »
Alex żyje w swoim świecie. Ma rodzinę, plany, marzenia oraz aparat fotograficzny, który towarzyszy jej przez cały czas. Pozornie - normalne życie. Jednak "normalne" jest ostatnim słowem jakim określiłaby się dziewczyna chora na schizofrenię. Nastolatka codziennie walczy z samą sobą, próbując odróżnić realny świat od złudzenia i wyobrażeń pochodzących z jej troszkę pokręconej głowy. Jedyne czego pragnie to normalność, ale nikt jej na nią nie przygotował. Wszystko komplikuje się gdy Alex trafia do nowej szkoły, by tam przetrwać ostatni rok liceum w taki sposób, by nikt nie dowiedział się o jej chorobie...
Powiem tak: gdy weszłam do empiku i zobaczyłam książkę, która ma tak ślicznie zrobioną okładkę - wiedziałam, że wezmę ją do ręki, by sprawdzić o czym jest.
Jednak gdy podchodząc bliżej, zobaczyłam na okładce napis "nowa ulubiona książka Johna Greena" - już wiedziałam, że ją przeczytam.
Powiem Wam więcej! Nie zawiodłam się.
Jakbyście Wy - moi czytelnicy - czuli się, gdybyście nie potrafili odróżnić świata realnego od tego we własnej wyobraźni? Nie mogąc rozszyfrować co jest prawdą, a co fałszem? Dziwnie, prawda? Idziesz ulicą, widzisz ogromnego smoka, coś czego boisz się najbardziej na świecie, a pierwsze co robisz to... upewniasz się czy ktokolwiek inny go widzi, cały czas próbując opanować krzyk, który chce wydobyć się z twojego gardła. Nikt mi tutaj nie powie, że w takiej sytuacji sztuka opanowania jest prosta.
Skoro już doszliśmy do tego, że z opanowaniem emocji w takiej sytuacji może być krucho. Jak musi czuć się osoba, która ma tak codziennie?
Książka jest napisana świetnym językiem i zwraca naszą uwagę na problemy, które za rzadko są poruszane w naszym społeczeństwie. Nie mówię tu jedynie o samej chorobie psychicznej, ale też o jej odbiorze przez społeczeństwo. Schizofrenia, depresja, bulimia - takie magiczne słowa, które automatycznie wpływają na nasze uczucia. My, jako społeczeństwo, bierzemy te choroby za coś z czym nie chcielibyśmy się spotkać, bo przecież najlepiej trzymać się jak najdalej! Jeszcze okaże się, że to zakaźne!
A teraz chwila prawdy. Coś o czym na pewno nie wiedzieliście.
Choroby psychiczne NIE są zakaźne.
Właśnie dlatego styl pisania autorki jest tak cudowny: zmusza nas do empatii, postawienia się na miejscu głównej bohaterki opowieści. Z każdą kartką, historia coraz bardziej wciąga, zaskakuje, trzyma w napięciu do ostatniego rozdziału. Piorunuje nas przekaz całej książki oraz postacie, które są wykreowane w niepowtarzalny sposób. Każde z nich ma swoje życie, problemy, z którymi muszą się uporać. Ta różnorodność bohaterów, pozwala nam spojrzeć na całą historię w zupełnie inny sposób.
Co do minusów... Nie znalazłam ich za wielu. Jedynie to, że czasem można się pogubić w akcji. Nie wiadomo co, kto, do kogo i konkretnie komu zrobił lub powiedział. Mały mętlik. Szczególnie gdy byłam w trakcie punktu kulminacyjnego książki - musiałam kilka razy wracać do początku zdania lub całego wątku. Może to kwestia tłumaczenia, może nie - trochę drażni.
Jednak dziś jest dobry dzień i nie mam już na co więcej narzekać. :)
W tej książce znajdzie się coś dla każdego: przyszłego medyka, entuzjasty romantycznych opowieści, czy osoby, która po prostu nie ma już czego czytać. Polecam wszystkim, którzy są w stanie spojrzeć prawdzie w oczy, zdrowym, chorym, tym którzy uparcie myślą o chorobach psychicznych jako "zakaźnych" i najbardziej tym - którzy nie boją się marzyć.
Wasza,
Natka
Tytuł: Wymyśliłam cię
Autor: Francesca Zappia
Wydawnictwo: Feeria Young
Seria: -
Strony: 391
Moja ocena: 8/10